Видео

Gdzie jest kaczka? 😢

"CMENTARZ WSPANIAŁOŚCI" reż Apichatpong Weerasethakul

Odkryłam twój kanał niedawno. Jesteś- i ekipa fantastyczni! Rób swoje! Jak to Wojciech szewko mówi: psy szczekają a karawana idzie dalej:)

W pewnym badaniu (w którym pełniłem rolę technika informatyka) zgromadzone dane, około 1200 rekordów, stały się niedostępne z powodu skąpstwa instytucji, która je zleciła i omnipotencjazy badacza. Było to pod koniec ubiegłego wieku, ale komputer, w którym je gromadzono, miał już kilkanaście lat (PC/XT) i był w stanie jedynie odczytać wprowadzane dyskietki 360. Tak więc w systemie był obecny piracki MsDOS, piracki team Nortona, piracki ARJ (termin shareware dawno minął) i dBase III+. Z pomocą tych komponentów udało mi się skonstruować semigrafikę, która po odpaleniu żądała hasła dostępu do szyfrowanej pseudopartycji i otwierała bazę korzystającą z utajnionych plików. Po zakończeniu pracy tworzyła skompresowaną kopię przyrostową w katalogu, który powinno się w pierwszym rzędzie przesłać portem szeregowym. Szeregowym, gdyż wszelkie próby zapisu na dyskietkach zostawiały same zera. Omnipotencjaza to wymyślona przeze mnie jednostka chorobowa charakteryzująca się dążeniem do zapisu jak największej ilości danych, skutkiem czego do bazy jest wprowadzana mniejsza ilość rekordów niż przyjętych pacjentów. Na przykład. Kiedy odchodziłem z tej instytucji, nadwyżka wnosiła ok. 800. Wątpię, czy praca w ogóle była kontynuowana. Z powodu tego portu szeregowego... I nie tylko. Personel też się buntował. Miałem też okazję w tym samym szpitalu (który już nie istnieje, przestarzały sprzęt został zezłomowany, a papierzyska poszły na przemiał) obejrzeć, jak powinno się robić bazę danych. Wydział ortopedii miał taką, zrobioną w dBase IV, gdzie teksty stałe (nieskończenie głupie sformułowania, których wypisywanie każdemu lekarzowi zajmuje 80% czasu) były częścią bazy, tak że ich umieszczanie sprowadzało się do kliknięcia pozycji w menu.

🤗

Ameryka rzeczywiście czego nie dotknęła to rozwaliła.

Te lanser jutobowy! Ile sigma ma "teoria" Antropogenicznego efektu cieplarnianego?

W nauce nie ma miejsca na cos takiego jak konsensus, nauka nie opiera sie na tym ze naukowcy sie zgadzaja, nauka opiera sie na dowodach i potwierdzaniu hipotez. Nie ma znaczenia ile ludzi sie zgadza, wystarczy 1 dowod zeby to podwazyc.

Niesamowite jak czesto mikroorganizmy zachowuja sie ... jak ludzie Byc może tylko wydaje nam sie ze podemujemy decyzje Moze jestesmy po prostu batdziej skomplikowanym organizmem

O! Drugi punkt to taki jakby mój. Proponowałem też kontakt z Kanałem Zero w celu kontynuowania debaty tym razem z Robertem Mazurkiem o jego tezach. Było by super, bo jest spory zasięg i będzie im się to klikało wiec pewnie się zgodzą.

"Ten materiał to subiektywny komentarz oparty o obiektywne dane i naukowe fakty." Ha ha ha!

Mnie zaskoczył argument o płaskości Ziemi, bo jeśli uznamy, że nigdy nie ma zgody, to wychodzi na to, że obecnie też nie powinniśmy uważać, że Ziemia jest okrągła 🙈 A jeśli jednak jesteśmy co do tego zgodni, to ten przykład tylko udowadnia, że można mieć różne tezy, ale z czasem, wraz z rozwojem i większą liczbą danych, obraz się klaruje i jak najbardziej może być konsensus. I coś mi się wydaje, że Mazurek miał na myśli nie kształt Ziemi, tylko to, czy się kręci wokół Słońca, czy Słońce wokół Ziemi. Ale tak czy siak - obecnie raczej już nikt nie kwestionuje odkryć Kopernika, więc to dowód na to, że z czasem można wypracować stanowisko, które będzie oczywiste i co do którego wszyscy będziemy zgodni.

To piękne, że można kogoś merytorycznie poprawić bez obrażania go.

Widzę po łapkach w dół ok. 10% wyznawców mazurkowizmu-foliaryzmu-chłopskorozumizmu

i pyk Dawid juz nigdy nie bedzie mogl legalnie wjechac do Rosji

Venus to właśnie rzymskie bóstwo (zresztą słowo to było nie tylko nazwą własną, ale określało też wdzięk, powab i tego typu cechy). Tyle że przymiotniki tworzy się od przypadka genetiwu, stąd cząstka wener- w chorobach (nominativus: Venus, genetivus: Veneris).

Co sądzicie o naukowych twierdzeniach opartych na badaniach statystycznych? Nie wiem czy to odpowiednie miejsce, ale temat od jakiegoś czasu mnie nurtuje, a to jest forum pod kanałem naukowym, więc może jest ok. Otóż często natykam się na artykuły w których pisze się, że na przykład jedzenie ogórków poprawia uczenie się chemii. A zbadano to tak, że jednej grupie studentów chemii przed sesją podawano ogórki, drugiej nie. Pierwsza z grup po sesji miała dajmy na to o 5% lepsze wyniki. Eureka! Ogórki służą nauce chemii! To że, czynników mających wpływ na takie, a nie inne ułożenie tych procentów jest mnóstwo, często nie bierze się pod uwagę. I niemal codziennie na coś podobnego się natykam. Oczywiście nie zawsze jest to tak przerysowane i skandalicznie durne jak tutaj zarysowałem, ale jednak uważam to za całkowicie błędną metodę naukową, która jednak jest szeroko stosowana.

Mazurek jest częścią konglomeratu - politycy i dzienikarze, który to konglomerat pozwala robić kasę tym bardziej bezczelnym, niekoniecznie elokwentnym, jeżeli nawet są oni błyskotliwi ...to są błyskotliwi na poziomie średniej krajowej. Często tego typu dziennikarze płyną na chamstwie (przesłuchiwanie w stylu Gestapo zamiast wywiadu, który mógłby przybliżyć postać rozmówcy). Niech im wszstkim zdrowie dopisuje, skoro taką drogę sobie wybrali lub ktoś im tę drogę wskazał. Obawiam się, że oni wszyscy - przesłuchujący i przesłuchiwani - wódeczkę ze schabowym po programie konsumują i jeszcze po tym wesołe piosenki śpiewają w hotelach sejmowych. JEDNAKŻE, po obejrzeniu "Climate The Movie" na kanale: ClimateTheMovie, zacząłem mieć roterki, czy aby na pewno wszyscy, którzy tworzą Mianstream-owe kółko wzajemnej adoracji tutaj mają rację. Pierwsza myśl, która może nurtować to pytanie: Ile osób tutaj oglądających lub komentujących przeczytało "AR6 Synthesis Report Climate Change 2023"? Ogromna większość youtube -owych "celebrytów" i ich akolitów głosi peany o "antropomorfiźmie zmian klimatycznych" nie starając się nawet zrozumieć dlaczego stają się wyznawcami jednego z głównych poglądów w tzw. przestrzeni medialnej. Nie obrażając włściciela tego kanału, strzelam i tu pozwalam sobie na mały "gambling", że on również mogł nie czytać tego raportu uważnie lub nawet wcale. Pozdrawiam wszystkich, których stać na jakiekolwiek myślenie krytyczne, a nie popadli jeszcze w różne obsesje lub paranoje, które to myślenie krytyczne może implikować.

Jaki związek miały zmiany klimatu wcześniej na Ziemi co dinozaury bąki puszczały a co przed nimi albo po nich…??? Pitolenie że człowiek jest głównym czynnikiem zmian klimatu jest wysoce przesadzone… a przyczyniają się do tego owi naukowcy i sprzedajne k… które będą głosić tak jak „nauka i badania” wskazują a wskazują to kto ma więcej chajsu na przekupstwa…

Redaktor Mazurek poza tym, że potrafi bardzo chamsko wcinać się nie dając dokończyć wypowiedzi swoim rozmówcom, a w dodatku mam wrażenie, że Jego ego urosło bardzo na skutek współpracy z kanałem zero, do tego stopnia że zachowuje się jakby poziom wiedzy wzrósł kilkukrotnie. Lub zwyczajnie za dużo pychy i braku ogłady. Brawo Panie Dawidzie!

Stwierdzenie iż: "Zmiany klimatu są faktem, i działalność człowieka jest głównym czynnikiem jest głównym czynnikiem, który to napędza" - co do pierwszej części OK, jednak co do drugiej? o reszty jaka manipulacja, aż wstyd na Twoim kanale. To, że działalność człowieka ma wpływ - to oczywistość, ale to że jest to główny czynnik napędzający - to już czysta twoja nadinterpretacja! Choć wydaję się to oczywiste, nie da się tego jednoznacznie udowodnić po prostu. A co do takich jak mazurek - to mniej pretensje do siebie i do eko świrów i do masy kłamstw "badań" i "naukowców" klimatycznych na przestrzeni ostatnich 30 lat. Tak jak zaufanie społeczne legło w gruzach po covidzie (nie bez przyczyny), tak zaufanie do "dowodów" na zmianę klimatu przez człowieka legło w gruzach społecznie nie bez przyczyny.

W ogóle w newsach RMF FM można doszukać się niejednej pseudo naukowej bzdury, także to nie jest problem samego Mazurka.

Myślę, że zakładanie zwykłej ignorancji gdzie w grę wchodzi po prostu zła wola to niepoprawny optymizm ;) Zaprzeczanie roli przemysłu w powodowaniu zmian klimatycznych może wynikać z ignorancji, ale może, i często jest, motywowane konkretnym interesem politycznym. W tym wypadku - interesem wrogości względem Unii Europejskiej - przedstawianie jej jako instytucji wrogiej, nomen-omen suwerennej Polsce. Związek jest taki, że UE naciska państwa członkowskie do ponoszenia wydatków zapobiegających dalszemu pogarszaniu negatywnego wpływu na zmiany klimatyczne. Pan Robert Mazurek to zawodowy propagandzista PiS, który ostatnio przestaje się z tym nawet kryć. Z kolei PiS może się kryje, ale marnie, z sympatią do pana Władimira Władimirowicza, i antypatią do jego przeciwników, z których głównym w naszym regionie jest UE.

O ile ciężko mi zrozumieć dlaczego prości ludzie podważają setki lat metody naukowej, badań, wzajemnego kontrolowania siebie i swoich prac czy twierdzeń przez setki tysięcy naukowców z całego świata, a wolą wierzyć w teorie spiskowe czy tezy podważające oczywiste naukowe prawa, suflowane przez jakichś życiowych niedouków i szarlatanów, to ciężej radzę sobie z pojęciem czegoś takiego co odwala pan Mazurek. Przecież to osoba wykształcona, zna metody naukowe, wie co to źródła, dlaczego teoria naukowa to ugruntowany system twierdzeń, a nie jakieś tam fantasmagoryczne hipotezki; jak badacze z całego świata wzajemnie się sprawdzają i tylko czyhają na czyjeś pomyłki, dzięki temu ugruntowując to co właściwe i usuwając plewy. I tak dalej. I taka osoba, szanowany dziennikarz, wchodzi w buty Korwina-Mikke i myląc klimat z pogodą gada kocopoły o Zimie Stulecia. Dojechałem do tego momentu i nie wiem czy wytrzymam dalej, bo mi się kiszki zaczęły z wrażenia skręcać. To jest tak durne, że może bym posądzał o takie głupoty znanego z memów lidera Bayer Full, ewentualnie jakąś cycatą blond influencerkę, ale nie tego faceta. Wow! No cóż. Każdy ma w swoim życiu jakieś totalne wpadki, to jest "pięć minut" Mazurka. Oby zachował się z klasą i wybrnął z tego, zamiast na siłę bronić szarlatanerii...

Muszę przyznać, że w tym momencie dyskusja na temat zmian klimatu zamyka się w poglądach co jest katastroficznie krzywdzące dla masy faktów i badań, które leżą na wyciągnięcie ręki

A, więc to dlatego przy czyszczeniu srebra za pomocą glinu, należy używać posolonej wody :-)

To by tłumaczyło, dlaczego nie przepadam za kolą - kofeina źle na mnie działa ;-) Po normalnej kawie mam wrażenie, że drżą mi wszystkie mięśnie w ciele, włącznie z tymi poruszającymi oczyma. Faktycznie coś w tym jest, że na uzależnienie od kofeiny generalnie przymyka się oko.

Świetna analiza! Dziękuję, że zamieściłeś ten komentarz, bo pokazujesz, że można się w sposóbkulturalny nie zgadzać, argumentować i dyskutować. Tego nam w nauce potrzeba- kulturalnych i merytorycznych dyskusji. 👏👏👏

Sam nie rozumiesz co to jest nauka. Gratuluję za swoistą kompromitację. Chociaż każdy kto gada o jakimś "kryzysu klimatycznego" to od razu się kompromituje. Kto zna naukę i jak to działa z publikacjami (oraz z tą aferą gdzie ostatnią polityka, czyli rząd wkroczył sobie do Państwowego instytutu geologicznego, bo komuś teza jakaś nie spodobała się), to wie, że ten cały zlew jest propagandą. Nie ma konsensu, są naukowcy którzy tak twierdzą, są także tacy które tego podważają. A jesteś więc antynaukowcem kiedy wspierasz aby naukowiec wyprawiający naukę ma za to stracić pracę. Ośmieszasz się, mały Goebbels.

Doskonale Panie Dawidzie przekazuje Pan swój światopogląd (bo nie naukowe dowody) jeszcze to udawanie bezstronności -szacun. Proszę więcej takich politycznych filmów, świetnie się ogląda,może coś o tym ile jest płci (oczywiście z naukowymi dowodami 😂 w roli głównej) się wszyscy ubawimy)

Dawidzie, robisz super robotę ❤ Trzeba wyjaśniać takich Mazurków 🙄

CZASAMI CONSESUS NAUKOWY ISTNIEJE I NIE JEST TO NIC PODEJRZANEGO. Wielkie brawa dla Ciebie!

Hej, jestem tutaj u cb chyba 2 raz w życiu, więc nie wiem czy coś takiego już nagrałeś czy nie. Ale jest szansa abyś nagrał film na temat globalnego ocieplenia i jaki faktyczny wpływ ma człowiek na niego? Bo to że rozwalamy przyrodę i utworzone przez naturę "prawa klimatyczne" to chyba wszyscy wiem - patrz połowy ryb na rafah koralowych, niszczenie ich struktur i wpływ jej zaniku na prądy morskie -> zmiany klimatyczne. Przyznam się, że czasami się zastanawiam czy to co się dzieje to nie jest po prostu przygotowanie do kolejnego wielkiego wymierania przez Ziemię a my tylko przyspieszamy ten proces.

0:58 - 1:02 i 1:22 - 1:24 bardzo ładnie się zgrywa

Kurde, Mazurkowi zdarza się brak profesjonalizmu, ale o tak potężną dawkę głupot go nie posądzałem. Mam tylko nadzieję, że zachowa się z klasą i nie będzie brnął w to dalej i jakoś się do krytyki konstruktywnie odniesie, jakoś nawet przeprosi (w końcu zmanipulował i siebie i swoich widzów - krótki "research" jakiego dokonał, jak widać nie był zbyt dogłębny). Ogólnie wszelkiej maści aktywiści wywołują u mnie raczej politowanie, z samą panienką Thunberg na czele, bo to z reguły po prostu debile, ale w tym wypadku "zwalczanie ognia ogniem" nie jest ok. Mazurek nie powinien iść w ich ślady i robić z siebie debila. I ze swoich widzów.

"naukowy bełkot" nazwa nie przypadkowa, nie śledzę od czasu promocji śmiercionek na c19, dziękuję.

W jednym z cyklu "cała prawda o:" Był cykl o pogodzie. Naukowcy z uniwesytetu cambridge zestawili aktywność słońca na przestrzeni lat i pokrywało się to ze zmianami klimatycznymi na ziemi, akurat tego cyklu nie potrafię odszukać :) Ponadto 50 krajów oficjalnie przyznaje, że manipuluje pogodą a skutki tego raczej zbadane nie są. Jak jest za dużo CO2 to sadźmy drzewa, a nie wycinajmy ich. Zielony ład to świetny biznes dla pewnych grup. Węglem da się palić ekologicznie, a wode z kopalnii można puścić odsoloną do rzek. A jak by przeprowadzić kontrole, rzetelną i obiektywną, sprawdzić warunki pracy, pozyskiwania i budowy akumulatorów, czy elektrowni wiatrowych, rzeczywiste koszty i czas utylizacji to by się okazało że jednak najekologiczniejszy jest węgiel. Pozdrawiam

mieszasz prawa nauki,fizyki z teoriami, które należy podważać.

Co za typ , nie masz pojęcia o czy mówisz 🤣

Szczerze mówiąc, nie usłyszałem tutaj wielu dobrych argumentów. Pan jest po prostu fanatykiem albo tak przynajmniej się prezentuje. Narzekanie, że ktoś definiuje naukę jako podważanie statusu quo jest po prostu dziwne i zatrąca sekciarstwem. Owszem, są granice, można o tym rozmawiać, ale jak wszędzie- pewna doza zróżnicowania opinii jest porządna. Gdzie i kiedy powiedzieć stop? Przyczynek do dyskusji, a nie początek jakiejś pełnej świętego oburzenia tyrady. W czasach, w których ludzie przeżyli pandemię i mieli okazję obserwować, jak najważniejsze naukowe autorytety po prostu zawiodły, a wiele dokumentów, chociażby słynny maile Fauci'ego i jego przesłuchania w senacie, sugerują, że doszło do korupcji na najwyższych szczeblach, nie można mówić ludziom "wierz mi, mam doktorat, jestem pewny siebie i głośno tupam nóżką". Gdyby ta niezachwiana wiara była usprawiedliwiona to teraz dochodziłoby do wielkich katastrof klimatycznych, wszyscy niezaszczepieni na covida byliby martwi, maski na OTWARTYCH PRZESTRZENIACH ratowałyby życia, a liczenie na naturalną odporność organizmu, ruch i branie witaminy D3 podczas lockdownów oznaczałoby kalectwo. Straciliście autorytet i trzeba go odbudować. Jedynym rozwiązaniem jest szczerość, dyscyplina. Kto zawiódł? Czy biurokraci ze światka uniwersyteckiego mieli konflikt interesów podczas pandemii, bo pracował dla koncernów farmaceutycznych? Który mógł swój osobisty interes przedłożyć ponad ogólnoludzki? Takich rozmów potrzebujemy. Pomoże nam eksploracja niuansów, a nie czarno-białe patrzenie na świat. Powodowało Panem pożądanie sławy, pustych oklasków, a nie szczera chęć rozwiązania problemu. Filip Solis.

Słaby odcinek. Za dużo odczuć za mało faktów. Nazwa programu poprawna ,naukowy (intelektualny) bełkot,

Problem jest taki, że człowiek za bardzo sobie przypisuje boskie właściwości. Po pierwsze mimo wszystko nie jesteśmy tacy mądrzy, żeby popsuć Ziemię, a po drugie nie jestesmy tak zajebisci, żeby uratować świat. Tak oględnie pisząc …

Uwielbiam ten argument "on jest naukowcem, to się zna". Ok, nikt nie kwestionuje, że X zna się na swojej dziedzinie. Po prostu znajomość jednej dziedziny nie daje z automatu wiedzy absolutnej. Takie argumentum ad auctoritatem.

Tytuł filmu to po prostu: "Robert Mazurek to cymbał"

Jedno na początku mi się nie podoba, jak mówisz, że nie wiesz co to za organizacja jest ostatnie pokolenie - obstawiam kłamstwo z premedytacją , 2 min wpisz w google i masz. Jak juz robisz filmik wypadało to zrobić. Drugie ludzie lubią powoływać sie na jakieś badania , naukowcow, a najlepiej przeczytac te badania i okazaje sie 80% tego lanie wody i zero konkretów. Większość to opinie nie fakty. Człowiek na klimat ma jakiś wpływ, ale jaki to jest pytanie. Organizmy w oceanach jaki mają wpływ mają czy nie? Pytanie popierasz zielony ład w obecnej wersji? Ja bym był za gdyby wszystkie państwa na świecie tak robiły inaczej jest bez sensu. W średniowieczu nawet średnia temp. była większa a nie było wtedy jeszcze jakiegoś większego przemysłu zatem , co wtedy to spowodowało? Może ziemia ma okresy ciepła i epok lodowcowych. ale kto wie. Również może zależeć od aktywności słońca. Ogólnie wystąpienie Mazurka w debacie z ostatnie pokolenie było słabe.

11:27 Nie MYLILI, tylko *CELOWO ZAKŁAMALI* przez kasę (przynajmniej niektóre).

Ten odcinek jest tym czego yt potrzebował

Dwóch różnych lekarzy weterynarii, stwierdziło u mojej kotki, zaawansowane guzy nowotworowe w przełyku. Wycięcie pomogło tylko na 10 dni, po czym już nie mogła nic przełknąć i myślałem, że to koniec. Po zmianie weterynarza kotka została podratowana, szokową dwumiesięczną kuracją, po czym już do końca musiała co 10-13 dni otrzymywać podtrzymujące przy życiu zastrzyki, gdyż po nawet 20-dniowej przerwie już się dusiła. Po pewnym czasie po ponad pół roku kiedy odciąłem jej i innemu kotkowi, który miał wielkiego guza pod uchem, dostęp do miejsc, gdzie spały, po stwierdzeniu miernikiem szkodliwego występowania promieniowania radiowego, nowotwór u obu kotów po kilku miesiącach zaczął ustępować. Z kotką przestałem jeździć do weterynarza już w styczniu tego roku.

Fakt, człowiek przyczynia się do zmian klimatu, ale dlaczego w ogóle nie mówi się przy tym, że i bez człowieka te zmiany by zachodziły, tylko, że wolniej? Wszędzie wpaja się, że to ludzie za to odpowiadają i tylko oni. Koszty zmian są tak gigantyczne, pogarszają życie człowiekowi w wielu kwestiach i to na przestrzeni całego życia, że to nie ma po prostu sensu.

A co z lobbingiem, który wymusza i opłaca takie postulaty na ingerencję człowieka na klimat? Bo to jakoś w materiale zostało skrzętnie pominięte 😊